GRUPA AZOTY i TRANS-ROL stawiają na innowacyjność

wtorek, 01 grudnia 2015 00:00

Drukuj

      27 listopada 2015 r. w Gminnym Ośrodku Kultury w Sokołach odbyła się konferencja „Innowacyjność w produkcji rolnej czynnikiem zmniejszenia zużycia zasobów” zorganizowana przez firmę TRANS-ROL A.Remisiewicz z udziałem GRUPY AZOTY.

      Wzięło w niej udział ponad 150 właścicieli gospodarstw rolnych oraz zaproszeni goście, m.in.: Stefan Krajewski - wicemarszałek Województwa Podlaskiego, Adam Niebrzydowski - Wiceprezes Podlaskiej Izby Rolniczej, Kierownik KRUS Wysokie Mazowieckie Izabela Lutostańska, Wójt Gminy Sokoły Józef Zajkowski oraz Przedstawiciele PODR w Szepietowie.

      W trakcie spotkania poruszono temat efektywnego stosowania nawozów mineralnych na przykładzie nawozów GRUPY AZOTY, genetycznego doskonalenia stada jako szansy na wzrost wyników produkcyjnych, upraw współrzędnych, jako sposobu na darmowe paliwo oraz kwestię fiskusa i problemów finansowych w gospodarstwie rolnym.

      Podczas panelu prowadzonego przez Andrzeja Remisiewicza, Właściciela Firmy TRANS-ROL i inicjatora konferencji - wywiązała się żywa dyskusja m.in. nt. wysokich kar za nadprodukcję mleka. Rolnicy zostali wcześniej wprowadzeni w błąd, bo wszyscy zapewniali że będzie to max 40 gr/l a są 94 gr/l. Susza, ASF, kształtowanie się cen skupu żywca w województwie podlaskim od 3 zł do 3,7 zł / kg, ogrom biurokracji, niezrozumiałe przepisy dotyczące zgłaszania nowo urodzonych cieląt w ARIMR (krótki okres na zgłoszenie jest problemem, gdy w gospodarstwie pojawia się miesięcznie 25 nowych cieląt) - wszystko to powoduje to, że rolnicy stają się biurokratami a nie producentami.

      Poruszenie wzbudziła dyskusja o niezrozumiałych zasadach ubezpieczeń rolników i członków ich rodzin. Ubezpieczenie obowiązuje podczas prac w gospodarstwie, wyjazdów w celach związanych z gospodarstwem - jednak już nie, w przypadku np. wyjazdu do Kościoła. Prezentowane były uzdrowiska KRUS, ale jak zauważył jeden z uczestników, Pan Stanisław Żochowski ze wsi Kamińskie Wiktory - nie ma w Polsce instytucji a nawet firmy prywatnej która podjęłaby się prowadzenia gospodarstwa podczas rehabilitacji czy po prostu urlopu rolnika (tak jak jest w innych krajach UE). Wielu rolników nigdy nie korzystało z takiej możliwości wypoczynku.

powrót do menu